Zmeškali jste kapitolu?  

Zachyťte náš pohádkový příběh zde!

Kapitola 1

Wszystko było tak, jak zawsze w Szkole Kucyków w Magicznej Krainie na Chmurach. Właściwie, wszystko wydawało się być tak, jak zawsze w Szkole Kucyków  Tomek westchnął myjąc zęby, rozczesał swoją grzywę i umył chrapy. Zupełnie tak samo, jak to zrobił wczoraj. I przedwczoraj. I tak, jak to zrobił przed przedwczoraj.  

Na torze kłusaków wszystkie kucyki chodziły w kółko. Tak jak obvykle o tej porze. Ćwiczyły kłus, którego Tomek nienawidził. Zarówno dlatego, że nie był zbyt dobry w kłusie, jak i dlatego, że uważał to za strasznie nudne zajęcie.  

Tomek zaczął głośno myśleć - co zdarzało mu się od czasu do czasu - Musi być przecież w życiu coś lepszego niż kłusowanie. W dodatku w jednym rytmie. - Kucyk przed nim nagle się zatrzymał i Tomek wpadł na niego z impetem.   

- Co říkáte? - krzyknęły wszystkie kucyki zgodnym chórem. I Lama, i Kama, i Rama, i wszystkie inne. Tomek lekko się zaczerwienił, bo przecież nie chciał, aby inne kucyki słyszały, co myśli. Ale skoro už to się stało, to mówił dalej.  

- No, bo... Czy nie zastanawialiście się nad tym, że mogą być inne rzeczy do robienia niż kłusowanie w jednym rytmie przez cały dzień? 

- Budzimy się, jemy, kłusujemy, śpimy. Tak już jest i tak zawsze było - wyrecytowały inne kucyki.  

- Ale jeśli ja chciałbym robić coś innego? - próbował Tomek.  

- Budzimy się, jemy, kłusujemy, śpimy. Tak już jest i tak zawsze było - powtórzyły inne kucyki. I dalej zaczęły zgodnie kłusować. Ale Tomek nie poszedł w ich ślady.  

Wkrótce kucyki zauważyły, że Tomek nie kłusuje razem z nimi i zatrzymały się.  

- Proč nie kłusujesz? 

- Nie mam ochoty, ja chcę robić coś innego. 

Romek, ten najbardziej siwy z kucyków, który był najlepszy w kłusowaniu, ruszył w kierunku Tomka.  

- A co ty chceš dělat? 

- Ja chcę zwiedzać świat. 

- Nawet o tym nie myśl!

 - Proč? - spytał Tomek.  

- Bo w naszej Szkole Kucyków wiesz co jest i wiesz co będzie. A świat jest duży i zły, i niebezpieczny. 

- Ja sam chcę to sprawdzić - odparł Tomek.  

Zaległa cisza. Romek na wpół zarżał a na wpół się zaśmiał.  

- Ne, ne. Ale jste odważny. Może nawet tak odważny, że chciałbyś walczyć ze smokiem Drago? 

Inne kucyki wybuchły gromkim śmiechem. Wszyscy wiedzieli, że Drago to najbardziej niebezpieczne zwierzę na całym świecie i że nikt - absolutnie nikt! - nie miał odwagi z nim walczyć.  

Tomek przełknął ślinę.  

- Tak, właśnie to chcę zrobić. 

Tomek spakował plecak i wyruszył w drogę, aby walczyć z niebezpiecznym smokiem.  

Rozdział 2

Kdyby Tomek měl být całkowicie szczery, to musiałby przyznać, że pomysł wyruszenia w świat i walki z niebezpiecznym smokiem nie był tak do końca przemyślany. Ale trzeba dotrzymywać danego słowa - zwłaszcza, jeśli się je dało samemu sobie. A więc Tomek wyruszył w świat, aby odkryć to, co jest do odkrycia w Magicznej Krainie na Chmurach.  

Tomek szedł przez ciemny i trochę straszny las. Wkrótce zobaczył most na rzece. Nie namyślając się dlouho, podszedł do mostu i już miał na niego wejść, gdy nagle przed nim wyskoczył ninja.  

- Co ty na to? tu robisz?  

- Chcę przejść mostem przez rzekę - odparł Tomek.  

- Ależ tego się tak nie robi. Ja jestem strażnikiem mostu - powiedział z poważną miną ninja.  

- Ach tak, to bardzo ciekawe. A na czym polega twoja praca? - spytał Tomek.  

- Strzegę mostu i pilnuję, żeby każdy, komu to przyjdzie do głowy, tak po prostu na niego nie właził.  

Tomek zamyślił się. On sam nie uważał, że jest taki jak "każdy", on był Tomkiem i wybrał się w podróż aby przeżyć jakąś przygodę.  

- No tak, oczywiście masz rację. Ale czy JA nie mógłbym przejść tym mostem przez rzekę? - zapytał.  

Ninja zachichotał.  

- Powiedz mi, czy ty naprawdę nic nie wiesz o strażnikach mostów? 

- Nie bardzo - przyznał Tomek - tak naprawdę to po raz pierwszy jestem poza terenem Szkoły Kucyków, więc pewnie jest jeszcze dużo rzeczy, o których nic nie wiem. 

Ninja pokręcił głową.  

- No więc, aby dostać pozwolenie na przejście mostem, musisz odpowiedzieć na jedno pytanie. Jedno trudne pytanie! Jedno... Bardzo trudne pytanie! 

- Naprawdę? Mam nadzieję, że mi się uda - powiedział Tomek.   

Tomek spojrzał na ninja. Ninja spojrzał na Tomka. Obaj milczeli przez chwilę.   

- Ne A więc jakie to pytanie? 

- Zaraz, zaraz, muszę je tylko wymyślić! Prawdę mówiąc rzadko ktoś tędy przechodzi, więc wyszedłem trochę z wprawy. 

Tomek usiadł i czekał cierpliwie.  

Nagle ninja poruszył się, jakby coś w niego trafiło.  

- Jest! Wymyśliłem. To jest bardzo trudne pytanie. Jesteś gotów? 

Tomek przytaknął.  

- Jaki jest... Twój ulubiony kolor? 

- Tak, to rzeczywiście trudne pytanie - powiedział Tomek. - A jaki jest twój kolor? 

- Samozřejmě czarny!